
Recenzja pojawia się tutaj tak późno (miesiąc odkąd do mnie dotarła) ponieważ miałam straszne problemy ze zrobieniem jej ładnego, “artystycznego” zdjęcia, które oddałoby jej piękno.
Postanowiłam, że najwygodniej będzie napisać recenzję w punktach.
1. Realizacja zamówienia.
-APLIKACJA- żeby stworzyć własną fotoksiążkę należy ściągnąć aplikację ze strony firmy. Sama aplikacja była dla mnie na początku dość problematyczna w obsłudze, ale w miarę projektowania nieścisłości same się wyjaśniało. W aplikacji można wybrać gotowe szablony dotyczące układu zdjęć, ramki czy napisy, które towarzyszyć będą fotografiom.
-WYSYŁKA- Książkę zaprojektowałam w niedzielę koło południa a już w poniedziałek koło godziny 16 gotowy produkt był już przygotowany do wysyłki. Trzeba wziąć poprawkę na to, że moja książka została wyprodukowana w Niemczech, nie mniej i tak dotarła do mnie w mniej niż w tydzień od złożenia zamówienia, co jest niekiedy trudne do wykonania dla polskich firm. Kolejnym plusem jest to, że przesyłkę realizowała firma DHL - kurier przed dojechaniem do mojego domu zadzwonił, upewnił się, że może dostarczyć paczkę, czy pasuje mi taka i taka godzina. Można? Można!
Dodatkowo książka została zapakowana w kilka warstw, chroniących ją przed zniszczeniem w czasie dostarczania - cienka folia zabezpieczająca przed zarysowaniem okładki, grubsza folia, której nazwy nie znam i koperta bąbelkowa.
1. Realizacja zamówienia.
-APLIKACJA- żeby stworzyć własną fotoksiążkę należy ściągnąć aplikację ze strony firmy. Sama aplikacja była dla mnie na początku dość problematyczna w obsłudze, ale w miarę projektowania nieścisłości same się wyjaśniało. W aplikacji można wybrać gotowe szablony dotyczące układu zdjęć, ramki czy napisy, które towarzyszyć będą fotografiom.
-WYSYŁKA- Książkę zaprojektowałam w niedzielę koło południa a już w poniedziałek koło godziny 16 gotowy produkt był już przygotowany do wysyłki. Trzeba wziąć poprawkę na to, że moja książka została wyprodukowana w Niemczech, nie mniej i tak dotarła do mnie w mniej niż w tydzień od złożenia zamówienia, co jest niekiedy trudne do wykonania dla polskich firm. Kolejnym plusem jest to, że przesyłkę realizowała firma DHL - kurier przed dojechaniem do mojego domu zadzwonił, upewnił się, że może dostarczyć paczkę, czy pasuje mi taka i taka godzina. Można? Można!
Dodatkowo książka została zapakowana w kilka warstw, chroniących ją przed zniszczeniem w czasie dostarczania - cienka folia zabezpieczająca przed zarysowaniem okładki, grubsza folia, której nazwy nie znam i koperta bąbelkowa.
2. Jakość fotoksiążki.
Jestem zakochana w produkcie, który dostałam. Książka jest wykonana dużo lepiej niż sądziłam. - OKŁADKA - jest naprawdę gruba, ale nie było przez to problemu z otwieraniem książki. Początkowo obawiałam się, że okładka nie będzie wyglądała ładnie - że pojawią się piksele, że obraz się rozciągnie. Bałam się też, że firma nie sprosta kolorystyce zdjęć wykonanych przez Yumikasę. Na szczęście wszystkie moje lęki nie mają pokrycia - jakość samej okładki jak i jej kolory wyszły genialnie. Problem pojawił się dopiero przy próbach zrobienia zdjęcia do recenzji - mój aparat niestety nie sprostał i na zdjęciach książka wygląda dużo gorzej niż w rzeczywistości
Jedyną rzeczą, która mnie drażni to to, że mimo iż zamówiłam matowe strony to i tak strasznie się one błyszczą - zrobienie im zdjęcia bez odbijających się refleksów światła graniczy z cudem bez względu na to czy robię zdjęcia z lampą błyskową, czy w świetle dziennym, czy zwykłym pokojowym oświetleniu.
- KOD - podczas projektowania fotoksiążki mogłam wybrać opcję, dzięki której nie była ona oznaczona kodem QR. Kosztowałoby mnie to dodatkowe 25zł, więc nie ukrywam - wolałam wykorzystać to na dodatkowe strony. Kod widnieje zatem na mojej okładce - po zewnętrznej i wewnętrznej stronie tylnej okładki. I tutaj kolejne zaskoczenie - sądziłam, że kod będzie wielkości standardowego kodu kreskowego, finalnie natomiast jest on mniejszy od mojego małego paznokcia u dłoni ( a mam naprawdę małe dłonie). Zatem kolejna rzecz na plus.
Album, który stworzyłam dzięki firmie Saal Digital służy wyłącznie do mojego użytku. Zawarły się w nim prace stworzone we współpracy z Bezkopytna Yumikasa Photography Sławomir Piasecki Makabresque Inc @foto.eremius Momenty - Maciej Schmidt Matt Cosplay'n'Stuff Tomasz Stusio Fotografia Cicha Cosplay Ijidofoty Mariusz Stempień FOTO HOBBY oraz Arturem Krzyżaniakiem i Mikołajem Nowakiem
Dodatkowo w albumie umieściłam fanarty, które narysowali moi followersi na Instagramie:
@danidark0
@ozkanharbelioglu
@danidark0
@ozkanharbelioglu